Ta książka powstała z miłości - do Afryki, w której od pierwszej chwili poczułam się tak, jak gdybym wróciła do domu. I z zauroczenia - pięknymi, odważnymi, silnymi kobietami, których tak wiele w Afryce spotkałam. Smukłe Turkanki żyjące na terenach, gdzie nikt z nas nie przetrwałby tygodnia. Dumne Hamerki domagające się chłosty, by okazać swą odwagę. Piękne Himba o nieskazitelnie gładkiej skórze dzięki stosowaniu makijażu otjize. Kobiety Suahili, które w swych sekretnych rytuałach łączą kamasutrę z rytmami afrykańskich bębnów i których stroje mówią. Białe Afrykanki, które od pokoleń albo zaledwie od kilku lat mają swój dom tam, skąd wszyscy wyszliśmy. Ta książka to zbiór opowieści o nich, historie naszych spotkań, historie ich życia. Zapis niezapomnianych chwil spędzonych razem... gdzieś w Afryce.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeszcze nie tak dawno chciałam się pożegnać z rolą białej Masajki. Jednak wspólna wizyta z Napirai w Barsaloi uświadomiła mi bardzo mocno, że związek z moją afrykańską rodziną nigdy nie osłabnie. Teraz ten związek nabrał dla mnie jeszcze większej wartości. Ciepłe, serdeczne przyjęcie i gościnność, jakiej zaznałyśmy, pokazały mi, że rodzina z Barsaloi nadal uważa nas za swoich członków i że są wdzięczni za wszelkie wsparcie i pamięć. (...) Afryka przyciąga mnie także swoją tajemniczością, nieprzewidywalnością, chaosem, wspaniałością dzikiej przyrody - tym wszystkim, co o niej stanowi. Lecz czymże byłby ten kontynent bez swoich mieszkańców: radosnych, sprytnych, dowcipnych, serdecznych - niezależnie od tego gdzie mieszkają, czy na południu, czy na wschodzie, czy na zachodzie Afryki. To owo połączenie radości życia, spokoju ducha i ufności w Boga - mimo wszystko, mimo najstraszniejszych warunków - tak mnie fascynuje. Owo poczucie radości istnienia, którego my, ludzie Zachodu, nie możemy kupić za żadne pieniądze. Możemy tylko próbować przenieść coś z tego do naszych serc. Afryka to moja namiętność. Moja wielka miłość. [Z Posłowia]
Planowała tylko urlop w Afryce... Niezależna Europejka, nigdy by nie uwierzyła, że zakocha się w masajskim wojowniku.
Jest to relacja z czterech lat w buszu. Kierowana wielką miłością, wyszłam za mąż za Lketingę, Masaja z Kenii. Tam doświadczyłam nieba i piekła, dotarłam do granic wytrzymałości fizycznej i duchowej. Wraz z córką wygrałyśmy największą walkę o przetrwanie... - pisze autorka jednego z największych bestsellerów ostatnich lat.
Tom 2
Żegnaj Afryko Tyt. oryg. : "Zurück aus Afrika".
Często zadawano mi pytanie: czy kiedykolwiek żałowałam, że wdałam się w historię miłosną z wojownikiem Samburu. Wtedy za każdym razem odpowiadałam z najgłębszym przekonaniem: Nigdy! Otrzymałam przywilej uczestnictwa w pewnej kulturze, której w tej formie prawdopodobnie już niedługo nie będzie, i dane mi było przeżyć wielką miłość.
Tom 3
Moja afrykańska miłość Tyt. oryg. : "Wiedersehen in Barsaloi".
Wielka miłość Szwajcarki i Masaja z Kenii dała im córkę oraz niezwykłe wspólne cztery lata, spędzone w buszu i opisane w Białej Masajce. Po archaicznym życiu Corinne z córką uciekła od zazdrosnego męża i osiadła w Europie, walcząc z trudnościami codziennego życia. Teraz powraca do Kenii i swej afrykańskiej rodziny, by spotkać się z Lketingą i asystować przy kręceniu filmu, opowiadającym o jej niezwykłych losach.
Tom 4
Afryka, moja miłość Tyt. oryg.: "Afrika, meine passion".
Jeszcze nie tak dawno chciałam się pożegnać z rolą białej Masajki. Jednak wspólna wizyta z Napirai w Barsaloi uświadomiła mi bardzo mocno, że związek z moją afrykańską rodziną nigdy nie osłabnie. Teraz ten związek nabrał dla mnie jeszcze większej wartości. Ciepłe, serdeczne przyjęcie i gościnność, jakiej zaznałyśmy, pokazały mi, że rodzina z Barsaloi nadal uważa nas za swoich członków i że są wdzięczni za wszelkie wsparcie i pamięć. (...) Afryka przyciąga mnie także swoją tajemniczością, nieprzewidywalnością, chaosem, wspaniałością dzikiej przyrody - tym wszystkim, co o niej stanowi. Lecz czymże byłby ten kontynent bez swoich mieszkańców: radosnych, sprytnych, dowcipnych, serdecznych - niezależnie od tego gdzie mieszkają, czy na południu, czy na wschodzie, czy na zachodzie Afryki. To owo połączenie radości życia, spokoju ducha i ufności w Boga - mimo wszystko, mimo najstraszniejszych warunków - tak mnie fascynuje. Owo poczucie radości istnienia, którego my, ludzie Zachodu, nie możemy kupić za żadne pieniądze. Możemy tylko próbować przenieść coś z tego do naszych serc. Afryka to moja namiętność. Moja wielka miłość. [Z Posłowia]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ani tu, ani tam : Europa dla początkujących i średnio zaawansowanych Tyt. oryg.: "Neither here nor there : travels in Europe,". "Europa dla początkujących i średnio zaawansowanych "
Tym razem Bill Bryson kieruje ostrze humoru na Europę. Zarzuca na ramiona plecak, sprawdza portfel... i rusza w drogę pełną niespodziewanych zakrętów, zwrotów akcji, pułapek i uśmiechów losu. Biegle posługując się... jednym językiem, zmierza śladami podróży, którą odbył dwadzieścia lat wcześniej jako student. Niezależnie od tego, czy ucieka przed ludobójczymi kierowcami w Paryżu, jest okradany przez Cyganki we Florencji, próbuje nie zamówić gałek ocznych w niemieckiej restauracji, czy ogląda witryny sex shopów na Reeperbahn, Bryson rozbiera kulturę danego kraju na czynniki pierwsze i charakteryzuje każde miejsce i osobę za pomocą przekomicznie cierpkich uwag.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Stanąć na najwyższym klifie świata... Poczuć za plecami ciepło bezkresnego kontynentu, a przed sobą chłód oceanu. Zasypiać pod kobaltowym niebem pełnym gwiazd. Przedzierać sie przez wysokie trawy i niekończące się wydmy. Spotykać przyjaciół, którzy zawsze wskażą Ci drogę. Słuchać aborygeńskich mitów i opowieści poszukiwaczy złota. Nie wiedzieć, co zdarzy się jutro... Ty też możesz to wszystko przeżyć. Wyrusz w podróż, po której nic już nie będzie takie samo.
Australijczyk w Italii czyli Jak mała włoska wysepka odmieniła moje życie Tytuł oryginału: "Finding Nino". "Jak mała włoska wysepka odmieniła moje życie "
Sama wiara to zbyt mało, by zacząć nowe życie w cieniu wulkanu. Niemniej jednak obawa, że za dwadzieścia lat bardziej się będzie żałowało tego, czego się nie zrobiło, niż rzeczy, których się dokonało, sprawia, że człowiek wierzy, iż może wszystko. Oto opowieść Australijczyka sfrustrowanego wyścigiem szczurów, który porzuca pracę i wraz z żoną i dzieckiem przeprowadza się na Lipami, jedną z przepięknych Wysp Wichrów, położoną niedaleko Sycylii. Zostawienie za sobą wszystkiego co znane i rozpoczęcie nowego życia na drugim końcu świata jest oczywiście niełatwe, ale okazuje się znacznie trudniejsze, niż można by sądzić. Rok spędzony na uprawie oliwek i pomidorów, wśród lokalnej społeczności, blisko natury i z dala od zgiełku sprawia, że po powrocie do Australii Nino postanawia na stałe odmienić swoje życie. Australijczyk w Italii jest opowieścią o spełnianiu marzeń i uczeniu się o tym, co w życiu naprawdę się liczy, od kogoś, kto zna jego sekrety.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Marc Llewellyn ; z angielskiego przełożył Jacek Żuławnik.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Basia Meder - Polka mieszkająca w Australii. Z wykształcenia inżynier mechanik oraz informatyk. Ma za sobą 16 lat pracy jako informatyk w Polsce i tyle samo w Australii, dokąd wyjechała w 1981 roku. Nie zwraca uwagi na swój emerytalny wiek - odbyła roczną podróż dookoła świata, drugą roczną podróż po Afryce, przemierzyła też kontynent australijski wszerz i wzdłuż. Dotychczas poznała około osiemdziesiąt krajów. Współpracowała ze Steve`em Parishem, legendą wśród australijskich fotografów przyrody. Na zdjęciach zamieszczonych w tej książce widać, że nauki mistrza nie poszły w las. Po krótkiej przerwie w Malawi, spowodowanej malarią, babcia Basia wyruszyła w dalszą wędrówkę po Afryce. Wciąż z dala od utartych szlaków, jedząc to, co tubylcy, podróżując tak jak oni: w zatłoczonym autobusie lub w konwoju ciężarówek ze strażnikiem trzymającym rękę na karabinie. W Rwandzie spotkała rodzinę górskich goryli, w Etiopii obchodziła Boże Narodzenie, w Egipcie zachwycała się pustynią, w Mali padła ofiarą brutalnego napadu. Wydawałoby się, że to zdarzenie definitywnie zakończyło jej podróż. Jednak babcia realizuje swoje marzenia z uporem i optymizmem - w 2010 roku wróciła do Afryki, do Maroka, którego nie udało jej się odwiedzić podczas wcześniejszej podróży. O tym wszystkim opowie czytelnikowi "Babcia w pustyni i w puszczy". [Wojciech Cejrowski].